Reklama

Historia

Niewygodna prawda o Sprawiedliwych

Yad Vashem. Tablica z nazwiskami polskich bohaterów – Sprawiedliwych wśród Narodów Świata

gov.pl

Yad Vashem. Tablica z nazwiskami polskich bohaterów – Sprawiedliwych wśród Narodów Świata

Bohaterowie, którzy żyjąc w świecie „odwróconego Dekalogu” i „odwróconych wartości”, stawili opór piekłu Holokaustu, zasługują nie tylko na pamięć, lecz także na pomnik, bo przeciwstawiając się złu, uratowali nie tylko ludzi, ale i człowieczeństwo.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tymczasem z perspektywy tropicieli polskiego antysemityzmu dokonana kilka miesięcy temu beatyfikacja rodziny Ulmów okazała się problemem, można wręcz powiedzieć – tematem niewygodnym. Dlaczego? Ponieważ nie pasuje do lansowanej przez te środowiska od trzech dekad narracji, w której polscy chłopi to z reguły urodzeni antysemici współodpowiedzialni za udział w Holokauście.

W krzywym zwierciadle

To niepojęte i zdumiewające, że w tych środowiskach sami Sprawiedliwi nie są godni większego zainteresowania, mimo iż uratowani przez nich Żydzi i ich rodziny z reguły nie kryją wdzięczności wobec wybawców. Polacy ratujący Żydów stanowią dla specjalistów od „polskiej winy” pretekst do szukania argumentów na temat polskiego antysemityzmu w aspekcie zarówno historycznym, jak i współczesnym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlatego jeszcze kilka lat przed beatyfikacją rodziny Ulmów, w kontekście dyskusji dotyczącej planów powstania pomnika polskich Sprawiedliwych, przedstawiciele tych środowisk z niepokojem obserwowali narastające zainteresowanie historią z Markowej, widząc w tym słusznie „potężny wpływ na sposób myślenia o stosunkach polsko-żydowskich i Holokauście”. Z tej perspektywy powstanie muzeum w Markowej, pomyślanego jako instytucja państwowa upamiętniająca nie tylko rodzinę Ulmów, ale także polskich Sprawiedliwych, uznano w tych środowiskach za potwierdzenie polityki historycznej polegającej na „wyparciu” przez Polaków trudnej historii.

Tydzień po beatyfikacji w mediach tej opcji (GW) ukazał się tekst o polityce historycznej w kontekście przygotowań do otwarcia Muzeum Historii Polski. Najważniejszy zarzut był taki, że w sprawie polskich Sprawiedliwych PiS tworzy „perwersyjny paradoks”. Z jednej strony czci ich bohaterstwo i wynosi na piedestał, z drugiej zaś – przekonuje, że postawa wobec Żydów właściwa dla Sprawiedliwych była w gruncie rzeczy „powszechna”, „a przynajmniej bardzo popularna” wśród Polaków i w ten sposób mimo woli, ale zgodnie z „żelaznymi prawami logiki odbiera Ulmom i innym Polakom ratującym Żydów wyjątkowość”.

Reklama

Ubocznym, ale bolesnym skutkiem klimatu, który w debacie o polskich Sprawiedliwych narzuciły środowiska oskarżające Polaków o zbrodnie popełniane na Żydach, jest paradoks, że w kraju, którego obywatele mają najwięcej tablic w Yad Vashem, przez całe dekady nie zbudowano miejsca upamiętniającego ich heroizm. A przecież na stronie internetowej memoriału w Jerozolimie, który przyznał rodzinie Ulmów tytuł Sprawiedliwych, napisano słowa, że ich zabójstwo „stało się symbolem polskiego poświęcenia i męczeństwa w czasie okupacji niemieckiej”.

Druga prawda

Prawda o postawie polskich chłopów wobec Holokaustu, która wyłania się z historii w Markowej, jest o wiele bardziej złożona i mniej jednoznaczna moralnie, niż wynika to z przekazów tropicieli polskiego antysemityzmu. Dlatego jest to prawda, którą trudno przełknąć. Z pewnością stworzony przez Niemców system terroru, strachu i odpowiedzialności zbiorowej paraliżował polską pomoc, wzmagał poczucie totalnego zagrożenia, które otwierało drogę do niegodziwych zachowań, informacje na ten temat można znaleźć w publikacjach krytykowanego IPN, a także w podręcznikach szkolnych. Na wsi warunki dla ukrywających i ukrywanych były szczególnie trudne. W małych, zamkniętych społecznościach, w których wszyscy się znają, ukrywanie Żyda, zwłaszcza przez dłuższy czas, było największym wyzwaniem. Dlatego ci, którzy decydowali się na pomoc, czuli zagrożenie otaczającą ich atmosferą podejrzliwości i żyli w cieniu lęku, żeby nikt z sąsiadów się nie zorientował i nie doniósł. Czy biedny chłop, który musiał oddać Niemcom daninę w postaci kontyngentu i z reguły miał na utrzymaniu kilkoro dzieci, stawał wobec łatwego wyboru, widząc uciekającego Żyda, który prosi go o pomoc? A jednak wielu takich się znalazło.

Reklama

Kolejnym elementem narracji specjalistów od „polskiej winy”, z którym mają oni problem w kontekście historii Ulmów, są motywy, którymi kierowali się dający schronienie. Wiadomo, że bywało z tym różnie, nie zawsze szlachetnie – i trudno się dziwić. W przypadku Ulmów sprawa jest jednak jednoznaczna i niektórych może to irytować. Tym motywem były bowiem wiara i płynące z niej posłuszeństwo ewangelicznemu przykazaniu miłości bliźniego, o czym opowiadał fragment z Ewangelii o spotkaniu Jezusa z pobitym Samarytaninem, zakreślony w tekście Pisma Świętego znalezionego w domu Ulmów. Rodzina ta była przykładem świadectwa życia zgodnego z zasadami wiary katolickiej i w tym tkwiła tajemnica jej heroizmu, przekroczenia czysto ludzkich horyzontów. To boleśnie podważa jeden z najstarszych aksjomatów myślenia o polskim katolicyzmie i jego stosunku do Żydów w środowiskach przyzwyczajonych do automatycznego łączenia antysemityzmu z katolicyzmem.

O właściwą miarę

Problem postaw Polaków wobec Żydów w czasie Holokaustu na pewno nie jest historią czarno-białą, bo historie Sprawiedliwych przeplatają się z historiami o ludzkiej słabości i niegodziwości – zarówno po polskiej, jak i po żydowskiej stronie. Ale z całą pewnością Polacy ratujący Żydów zasługują na właściwe upamiętnienie i presja z jakiejkolwiek strony historycznej debaty nie powinna mieć tu żadnego znaczenia.

Niezależnie od całego skomplikowanego kontekstu historycznego, o którym trzeba pamiętać, nie można unieważniać nawet najmniejszego dobra w imię obsesyjnie udowadnianej asymetrii zła i dobra. W zmanipulowanej narracji tropicieli polskiego antysemityzmu Sprawiedliwi – bohaterowie tej opowieści – schodzą na drugi plan, bo są niewygodnym wątkiem tej złożonej historii. Jakby to wielkie zwycięstwo nad strachem, nad śmiertelnym ryzykiem, nad granicami tzw. ludzkiego rozsądku, a nawet solidarności zagrożonych nie było warte opowiedzenia... A przecież miało ono miejsce w czasach, zdawałoby się, triumfu najgłębszej w dziejach ludzkości pogardy dla człowieka. Wydaje się, że uporczywe doszukiwanie się w nich ludzkich skaz i słabości sugeruje, iż dobra nie było wcale albo było tylko sporadyczne, a przez to niewarte uwagi, a zatem można je arogancko zignorować, bo nie pasuje do przyjętego wcześniej obrazu.

Egzamin z człowieczeństwa zdawali w nieludzkich warunkach i Polacy, i Żydzi. Wszyscy nie mogli go zdać celująco, ale ci, którzy go zdali, przekroczyli nie tylko swoją ludzką kondycję – przekroczyli także narzucony przez okupanta diabelski krąg śmierci. I warto o tym zawsze pamiętać, warto pamiętać o każdym takim przypadku jako uniwersalnej historii o tym, czym jest w istocie człowieczeństwo. Nie zapominajmy jednocześnie o złożoności tego problemu, uwzględniajmy różne perspektywy i punkty widzenia i uczciwie poszukujmy prawdy.

Podziel się:

Oceń:

+9 0
2024-03-19 13:47

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Chmielnik: 27 stycznia obchody Międzynarodowego Dnia Pamięci Ofiar Holokaustu

Violentz / Foter.com / CC BY

Wykłady i prezentacje literatury online o lokalnej Zagładzie na Kielecczyźnie, delegacje uczniów i harcerzy na cmentarzu żydowskim i w miejscach pamięci – tak zapowiada się obchodzony 27 stycznia w środę Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Holokaustu.

Więcej ...

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

2024-04-29 12:13
Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Materiały kurialne

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Odszedł do wieczności ks. kan. Zbigniew Nidecki, kapłan diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

Więcej ...

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Kościół

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Św. Katarzyna ze Sieny

Święci i błogosławieni

Św. Katarzyna ze Sieny

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Wiara

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego