Reklama

Wywiady

Kto jest odważny – i Bóg pomoże

Dušan Krištofík

Sławomir Dynek/CogitoMedia

Dušan Krištofík

Bez Słowacji Grupa Wyszehradzka (V4) nie mogłaby istnieć, bo jest ona jedynym państwem, które sąsiaduje ze wszystkimi pozostałymi – podkreśla ambasador Republiki Słowacji w Polsce Dušan Krištofík w rozmowie z Piotrem Grzybowskim.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Grzybowski: Panie Ambasadorze, jak długo Słowacy walczyli o swoje państwo?

Dušan Krištofík: Jak wiele narodów Słowacy przez stulecia starali się uzyskać samodzielność, jednak nie było to możliwe nawet po wojnie, w okresie komunizmu. Pierwszą nadzieją były rok 1968 i Praska Wiosna. W jej wyniku została przyjęta ustawa o Federacji Czech i Słowacji, a zapis formalny trafił do czechosłowackiej konstytucji.

Dopiero listopad 1989 r. i aksamitna rewolucja dały narodowi słowackiemu realną możliwość utworzenia własnego państwa, które powstało w 1993 r.

Podziel się cytatem

- Czy podział jednego państwa na dwa niezależne nie wygenerował sporów?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Każde rozstanie jest trudne. Tak się dzieje w życiu ludzkim, tak się również dzieje w życiu państwowym. Musimy pamiętać, że decyzje sprzed 27 lat były uzależnione politycznie. Uczestnicy tych procesów, zarówno Czesi, jak i Słowacy, mówią dziś, że gdyby wówczas było referendum, powiedzieliby „nie” dla takiego podziału. Tyle że dziś, po blisko 30 latach, gdyby ich zapytać, czy chcieliby znów się połączyć, odpowiedź także brzmiałaby, „nie”. To pokazuje, że niekiedy politycy muszą wziąć na siebie odpowiedzialność i podjąć trudne decyzje. A te okazały się dobre. Czy były jakieś spory? Tak jak w życiu, najczęściej majątkowe. Z tego też powodu proces szczegółowych rozliczeń trwał ok. 10 lat. Przyjęto dość prostą zasadę podziału: jeden do dwóch, odzwierciedlającą wielkości naszych narodów. Wszystkie aktywa, ale też pasywa podzielono zatem w tej proporcji. Inne kwestie, np. dotyczące armii, były uzgodnione jako jedne z pierwszych i nie budziły wątpliwości.

- Co z perspektywy Słowacji jest największym spoiwem Grupy Wyszehradzkiej?

- Trochę symbolicznie chcę powiedzieć, że bez Słowacji Grupa Wyszehradzka nie mogłaby istnieć, bo jest ona jedynym państwem, które sąsiaduje ze wszystkimi pozostałymi. Dlatego właśnie Bratysława stała się siedzibą jedynej instytucji grupy, którą jest Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki. Członkostwo w V4 jest dla nas logicznym krokiem politycznym, który zresztą, co bardzo ciekawe, znajduje odzwierciedlenie w znajomości tej organizacji przez Słowaków – przewyższa ona 70% (w Polsce jest to 25%). Dlatego jestem bardzo zadowolony z pomysłu tygodnika Niedziela, by zaprezentować państwa V4, co przysłuży się zwiększeniu świadomości Wyszehradu. To jest bardzo potrzebne.

Reklama

- Czy widzi Pan Ambasador specyficzną rolę Słowacji w V4?

- Nie. Słowacja, tak jak pozostałe państwa, działa kolegialnie. Oczywiście, tak jak inni mamy swoje interesy narodowe, które realizujemy. Rzeczą, która może nas odróżnia, jest nasze uczestnictwo w strefie euro – daje ono jednak szansę szczegółowego informowania innych partnerów V4 w zakresie procesów gospodarczych i funkcjonowania strefy.

- Czy podejmując decyzję polityczną o przyjęciu euro w 2009 r., nie mieli Państwo obaw, jak to zadziała w gospodarce?

- To zawsze jest decyzja polityczna, ze strony zarówno państwa przystępującego, jak i państw strefy euro. Ale bazuje się na ekonomii i danych finansowych.

- Celem tej decyzji był z pewnością rozwój słowackiej gospodarki.

- Oczywiście, rozwój gospodarki i jej stabilność. Po 10 latach można już wyciągać pewne wnioski. Przyłączenie się Słowacji do strefy euro miało poparcie partii parlamentarnych, ale także ponad 80-procentowe poparcie społeczne, które do dziś nie maleje. Choć nie ukrywamy, że były momenty trudne i czas kryzysu. Ale jak to mówimy: „kto jest odważny – i Bóg pomoże”.

- Jakie są największe wyzwania dla słowackiej gospodarki?

- Chyba nie różnimy się pod tym względem od państw naszego regionu. Są to wyzwania dość typowe, ogólnoeuropejskie: przemysł 4.0, który gra bardzo dużą rolę w naszej gospodarce, digitalizacja, innowacje i ochrona klimatu.

- A jak Słowacja dba o swoje bezpieczeństwo energetyczne?

- Dziś w naszym miksie energetycznym ok. 50% stanowi energetyka atomowa. W ciągu kolejnych 2 lat zwiększymy ten udział o kolejne 20%, a to z kolei umożliwi sukcesywne wygaszanie energetyki węglowej. Pozostałe źródła energii to przede wszystkim gaz ziemny. Na dziś w dostawach gazu jesteśmy zależni od Rosji. Z kryzysu sprzed kilku lat na Ukrainie wyciągnęliśmy wnioski i zabezpieczyliśmy się przez budowę połączeń do Czech. A w tym roku rozpoczęliśmy budowę połączenia gazowego z Polską. Nasze systemy gazowe będą zatem połączone w każdym z kierunków.

- Na przestrzeni ostatnich dwu pokoleń liczba Słowaków wzrosła niemal o 70%.

- Faktycznie, Słowacja liczy dziś niemal 5,5 mln mieszkańców, jednak według demografów, osiągnęliśmy maksimum. Z uwagi na strukturę wiekową społeczeństwa liczba nowych urodzeń będzie się zmniejszać, co stwarza przed nami realne wyzwanie.

- Jak Słowacja chroni rodzinę?

- Kilka lat temu wprowadzono do konstytucji istotną poprawkę, w której zdefiniowano rodzinę jako związek mężczyzny i kobiety i mocno podkreślono jej znaczenie, także w systemie prawa. Mamy też różne instrumenty wspierania rodzin, ulgi finansowe i podatkowe.

- A jak chronione jest życie poczęte?

- Na Słowacji prawo tzw. aborcyjne jest bardziej liberalne niż w Polsce. Jednak mimo tego prawa w ciągu ostatnich 10 lat liczba aborcji bardzo mocno spada, o kilkadziesiąt procent co roku, co z kolei jednoznacznie wiążemy ze znacznym poprawieniem się sytuacji finansowej rodzin. Kiedyś typowa słowacka rodzina to było 2+1, teraz to minimum dwoje dzieci, często troje.

- Wasz kraj w blisko 70% jest katolicki...

- To prawda i było tak przez wiele lat. Religia katolicka była tym, co różniło nas od Czechów i realnie uniemożliwiło realizację pomysłu Tomáša Masaryka, który w okresie międzywojennym dążył do budowy jednego narodu czechosłowackiego.

- Niebawem kończy Pan Ambasador swoją misję w Polsce. Co zapamięta Pan najbardziej ze swojej kadencji?

- Bez wątpienia – samorządy. Widzę, jak to dobrze działa w Polsce, zwłaszcza na poziomie województw. W moich rozmowach z kolegami na Słowacji daję jako przykład Podkarpacie, które często odwiedzam m.in. z racji przygranicznej współpracy z naszym regionem preszowskim. Widzę, jak sprawnie realizowane są tam cele ważne dla wszystkich obywateli, mimo reprezentacji różnych partii w strukturach samorządu. Dostrzegam, jakie są kompetencje, środki finansowe (w blisko 70% są w gestii marszałka województwa), co mogą samorządy... Tego brakuje na Słowacji.

- Czego Słowacy mogą się uczyć od Polaków?

- Myślę, że przedsiębiorczości i zaradności.

- A na odwrót?

- Lepszej współpracy.

W lutym – kolejna z cyklu rozmów z ambasadorami krajów Grupy Wyszehradzkiej (V4)

Podziel się:

Oceń:

2020-01-08 08:08

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Polka wśród trędowatych

Niedziela legnicka 9/2015, str. 6-7

Urszula Sulima składa podziękowania Wandzie Różyckiej-Zborowskiej

Dorota Niedźwiecka

Urszula Sulima składa podziękowania Wandzie Różyckiej-Zborowskiej

Z reżyser filmu Wandą Różycką-Zborowską – o uśmiechniętej, wyciszonej i otwartej na drugiego człowieka dr Wandzie Błeńskiej, misjonarce w Ugandzie – rozmawia Dorota Niedźwiecka.

Więcej ...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu powszechnego

2024-04-17 18:24

Bożena Sztajner/Niedziela

Ilu katolików jest w Polsce? Kim są osoby, które w ramach Narodowego Spisu Powszechnego w 2021 r. odmówiły odpowiedzi na pytanie o przynależność wyznaniową? - tym m.in. tematom poświęcone było spotkanie, które odbyło się dziś w siedzibie Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w Warszawie. Prof. Krzysztof Koseła i prof. Mirosława Grabowska zaprezentowali analizy danych dotyczących przynależności wyznaniowej Narodowego Spisu Powszechnego z 2021. W najbliższym czasie opublikowany zostanie raport na ten temat.

Więcej ...

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Święty ostatniej godziny

Niedziela Przemyska

Święty ostatniej godziny

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście...

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście...

Zakończyła się ekshumacja szczątków ks. Michała...

Kościół

Zakończyła się ekshumacja szczątków ks. Michała...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous