W tym roku w przeddzień Święta Niepodległości po raz kolejny do Karczmy Góralskiej w Dziećmorowicach przybyła blisko setka osób, aby wspólnie celebrować wolność, by w atmosferze radości i trzeźwości oddać hołd Polsce i jej historii.
Czujność i rozwaga
Na czele tegorocznego komitetu organizacyjnego stanęli odpowiedzialni za Krucjatę Wyzwolenia Człowieka w diecezji Roman i Mirosława Jadachowie z Pszenna. To dzięki nim oraz wsparciu diecezjalnej pary Ruchu Światło-Życie, Marka i Iwony Kurowskich, goście mogli przeżywać to wyjątkowe spotkanie w klimacie wspólnoty i trzeźwości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wieczór rozpoczął Roman, który przywitał wszystkich obecnych, w tym licznie zgromadzonych kapłanów. – Nasza obecna wolność jest darem i bezcennym dziedzictwem. Dzisiaj dzięki Bożej Opatrzności nie musimy walczyć na wojennych frontach. Mimo to pojawia się pytanie: czy jesteśmy naprawdę wolni? Wolność nie oznacza jedynie braku zewnętrznych ograniczeń, ale daje możliwość bycia sobą – bycia pełnym i autentycznym człowiekiem – podkreślił. Słowa te uświadomiły zebranym, że dzisiejsza wolność jest również zobowiązaniem do czujności i rozwagi, by nie ulegać uzależnieniom i zniewoleniom, a przede wszystkim, by nie ulegać iluzji, że alkohol jest jedynym sposobem na celebrację życia.
Reklama
Przywołano także słowa założyciela Ruchu Światło-Życie ks. Franciszka Blachnickiego, który w książce Wolni i wyzwalający napisał: „Nie naszą rzeczą jest sądzić. Naszą rzeczą jest świadczyć. Świadczyć tak jak słońce o miłości i dobroci Boga, świadczyć przez prostą i pokorną służbę, z wykluczeniem własnych interesów, własnego egoizmu. Tą bronią jedynie możemy zwyciężyć zło” – zacytowała Mirosława.
Tradycyjny polonez, który rozpoczął bal, stał się symbolem tego, że można cieszyć się życiem i Ojczyzną w sposób prosty, ale pełen wdzięku. Wspólne śpiewy, rozmowy, a także chwile wspólnej modlitwy zainicjowanej przez ks. kan. Mirosława Rakoczego, moderatora diecezjalnego Ruchu Światło-Życie, dodały spotkaniu głębi duchowej.
Nie tylko zabawa
Dla Doroty Bajak, stałej uczestniczki balu, jest to wydarzenie, którego nie chce ominąć. – To święto wolności, zarówno narodowej, jak i osobistej. Atmosfera jest tu wyjątkowa, ludzie tworzą bliską wspólnotę. Patriotyczne pieśni, rozmowy i poczucie jedności bez alkoholu pozwalają mi głęboko przeżywać tę rocznicę – powiedziała w rozmowie z Niedzielą Świdnicką mieszkanka Bielawy. Podobnie wypowiadał się Krystian Kamiński z Wałbrzycha, który od kilku lat bierze udział w spotkaniach. – To nie tylko zabawa, ale i świadectwo. Bez alkoholu możemy świadomie świętować i z dumą oddać hołd tym, którzy walczyli za naszą Ojczyznę.
Radość w trzeźwości staje się tu świadectwem dla innych. Inicjatywa diecezjalnej diakonii wyzwolenia Ruchu Światło-Życie ukazuje, że trzeźwość może i powinna być częścią naszego narodowego dziedzictwa. Taka postawa, zakorzeniona w wartościach chrześcijańskich, daje przykład młodszym pokoleniom.