Kard. Filoni: Post i modlitwa są wołaniem o pokój; to czyn mający moc
Krzysztof Dudek SJ/vaticannews.va / Watykan (KAI)
Włodzimierz Rędzioch/Niedziela
Kard. Fernando Filoni
To czyn mocny i nie do powstrzymania – mówi o papieskim wezwaniu do postu i modlitwy kard. Fernando Filoni. Tłumaczy, że chodzi tu o akt dokonywany w sferze duchowej, który ma korzenie zarówno w świadectwie życia Jezusa Chrystusa, jak i w całej tradycji biblijnej. „Modlitwa i post są krzykiem” – podkreśla duchowny.
Purpurat pełni obecnie urząd wielkiego mistrza Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu w Jerozolimie wspierającego dzieła kościelne w Ziemi Świętej, a także opiekującego się dużą siecią szkół. Teraz, jak informuje kard. Filoni w rozmowie z włoskim „Avvenire”, organizacja wspiera działania Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy mające na celu pomoc ofiarom obecnego kryzysu.
Duchowny podkreśla, że Franciszek słusznie zaprosił do postu i modlitwy ludzi innych religii, ponieważ Bliski Wschód stanowi region, gdzie spotyka się bardzo duża liczba tradycji wyznaniowych. „Nie można się zamknąć w momencie takim jak ten. Nie możemy na to pozwolić” – zaznacza kard. Filoni.
"Niemal niemożliwe jest, by w tak złożonej i dramatycznej sytuacji mógł zapanować pokój – mówi purpurat. – Ale dla Pana historii nie ma rzeczy niemożliwych”. Podkreśla, że zagubiono drogę pokoju – i to z katastrofalnymi skutkami – i teraz trzeba na nią powrócić. Przypomina też, iż w przypadku Iraku nie posłuchano wołania o pokój. W następstwie obserwowaliśmy następującą po sobie przemoc, która trwa do dzisiaj. „Wojna tam się skończyła, ale nie skończyła się przemoc, pokój jeszcze tam nie nastał” – mówi kard. Filoni, który od 2001 do 2007 r. pełnił funkcję nuncjusza apostolskiego w tym bliskowschodnim kraju.
Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!
2024-04-26 11:09
o. prof. Zdzisław Kijas
Adobe Stock
Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.
"Młody człowieku, który chcesz wziąć w ręce swe życie, wstań! Otwórz swoje serce przed Bogiem, podziękuj Mu, przyjmij piękno, którym jesteś; zakochaj się w swoim życiu. A potem idź! Wyjdź, idź z innymi, szukaj samotnych, nadaj barwy światu swoją kreatywnością, pomaluj drogi życia Ewangelią. Wstań i idź" - wezwał Franciszek podczas spotkania z młodzieżą na placu przed bazyliką Santa Maria della Salute w Wenecji. Papież zachęcił: "Weź życie w swoje ręce, zaangażuj się; wyłącz telewizor i otwórz Ewangelię; zostaw telefon komórkowy i spotkaj się z osobami!