Pierwsze spotkanie modlitewne odbyło się na Przeprośnej Górce pod Częstochową, gdzie znajduje się również sanktuarium św. Ojca Pio. O godzinie 17.00 rozpoczęła się Droga Krzyżowa w pięknej, jurajskiej scenerii, z widokiem na oświetloną w dali wieżę jasnogórską.
Rozważania poprowadził Bp Andrzej Przybylski. Nabożeństwo Drogi Krzyżowej, a po nim msza święta, były też związane z obchodzonym w Polsce dniem modlitwy i solidarności z ofiarami nadużyć seksualnych. "Przeprośna Górka to miejsce symboliczne dla takiej modlitwy - stwierdził Bp Andrzej. - To miejsce, gdzie latem zatrzymują się tu największe pielgrzymki zmierzające na Jasną Górę. Zanim pielgrzymi wejdą do Częstochowy, właśnie tutaj, przeżywają moment pojednania i przebaczenia."
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W rozważaniu stacji VIII, gdy Jezus pociesza płaczące niewiasty, Bp Andrzej nawiązał do daru łez.
"Jezus zatrzymuje się zawsze przy ludzkich łzach. Jest nawet taki duchowy dar, dar łez, które oczyszczają, żeby zobaczyć swoje błędy i grzechy. Dar łez, który pozwala też lepiej i czyściej widzieć świat i dalszą drogę pomimo cierpienia. Czy Kościół powinien płakać i przyznawać się do win? Przecież jest święty, wieczny, jest Ciałem Chrystusa!Reklama
Tak, świętość Kościoła jest niezaprzeczalna, bo wynika ze świętości samego Boga, ale my ludzie w Kościele jesteśmy grzesznikami. Przecież wcielony Syn Boży, Jezus, też płacze - nad grobem Łazarza, czy nad Jerozolimą. Moglibyśmy więc zapytać: czy Jezus może i powinien płakać?
Stąd ta prośba Jezusa przy płaczących kobietach, abyśmy nie płakali nad Bogiem, ale "nad sobą i naszymi dziećmi". Kiedy Kościół płacze, przyznaje się do winy i przeprasza to jasne, że nie przeprasza za Pana Boga, ale za te miejsce w pielgrzymującym Kościele i za niektórych ludzi, którzy w tym Kościele zamiast Boga i miłości przekazali rany i zwątpienie. Kościół też potrzebuje czasem takiego duchowego daru łez, żeby zobaczyć swoje słabości i by oczyszczony przez łzy mógł jeszcze lepiej pełnić misję Chrystusa na ziemi".